Хроніка биховця 6 страница

Ь так в тексте

A potom kniaź weliki Witolt cesarey i wsich tych hostey, kotoryi na tom zjezde byli, darowaszy Ь znakomitymi y mnohocennymi dary, y odpustył. Hde ż meży inszymi dary kniaź weliki Witolt darował cesara rohom welikim turim, toho tura, szto kniaź weliki Gidymin wbił na hore u Wilni, kotoruiu teper zowut Turjeiu horoiu.

Y pośle toho kniaź weliki Witolt żył try hody, y sprosił do sebe korola Jagoyła w łowy, y buduczy Jagoyłu z Witoltom y roznemożesia Witolt y umre ot początku świeta szestoie tysiaczy dewetsotnoho perwoho, a od bożoho narożenija tysiaszcza czotyrysta trydcatoho m[iesia]ca 8 — bra 23 dnia. /стр.86./ A pan Senko z panom Szedyborom, z bratom pana s Kezgałowym, jechali z korunoiu z Ryma od papeża, a meszkali w Ryme try hody dla toho, iż walka była we Włoszech, y dla toho ne smeli z korunoiu iechaty, a west' ich zaszła we Lwowe o smerty welikoho kniazia Witolta, szto umer. Y lachowe, ne życzeczy koruny Litwe, y korunu w nich tuiu otniali y rozsekszy ieie na poły y pryłożyli ko korune biskupa krakowskoho, kotoraia y teper pry zamku Krakowskom u kostele światoho Stanisława iest.

Y korol Jagoyło brata swojeho, kniazia welikoho Witolta żałował, y płakał po nem, kak odyn brat po lubimom brate, hde ż y pochował ieho z welikim płaczem, i zo wsimi słuhami jeho, i zo wsimi biskupy, y piśni obyczajnyia nad nim piewsza. Y położysza ieho teło w zamku u Wilni w kostele światoho Stanisława w chore na lewoy storone, podle dwerey zakrysteynych. Y po smerty welikoho kniazia Witolta korol Jagoyło prosił kniazey y panow litowskich, aby oni wziali sobie brata rożohoho, kniazia Szwidryhayła, y kniazi y panowie litowskij pry bytnosty korola Jagoyłowe posadyli na welikom kniażenij Litowskom y Ruskom kniazia welikoho Szwidrygayła.

Y panuiuczy wełikomu kniaziu Szwidrygayłu dwa hody na wsich welikich kniastwach litowskich, y potom /стр.87./ pryiedet do neho w łowy korol Jagoyło z Polski do Welikoho Kniastwa. Y kniaź Szwidrygayło weliku czest iemu sotwory w horode Wilni wremia ne mało y potom pryde na upokoi do korola Jagoyła y pocznet jemu mowity tymi słowy z hnewu, bo ieszcze Jagoyłu ne otjechawszu, bywszu iemu ieszcze w Litwe: «Brate miły, dla czeho ty zemlu Podolskuiu derżysz, otczyznu toie zemli Litowskoie, y werni mne jeie, a iestli by ne choteł wernuty jeie mne, ia tebe z Litwy ne wypuszczu». Zatym korola Jagoyła kniaź Swydrygayło poymał y za storożoiu posadył. Y Jagoyło naczne jemu howoryty: «Brate miły, ja Podołskoie zemli w tobe ne otnimaju, ale jest bratanka nasza, otczyczka toiey zemli Podolskie, kniahinia Zoffija Żedywidowna, kniazia Mitka Zubrewickoho żena, kotoraia ż mne u w opeku sia polecała, iako stryiewi swojemu y obrony, yno aczkołwek ja ieie derżu, a wet że pożytki wsi ona na sebe beret'»; y nacznet korol Jagoyło, płaczuczy, narekat na kniazia Szwidrygayła y mowił jemu: «Brate miły, ty mne brat mołodszy, a ja tobe kak otec, a ty mne takuiu lehkost y soromotu wczynił, iżeś ty mne, bratu swojemu starszomu, iak otcu swojemu, smeł to. wczynity y k borode moiey kinułsia, czoho było tobe ne hodyłosia czynity nado mnoju, nad starszym bratom, a jeszcze nad pomazannikom bożym, takim hospodarem /стр.88./ chrystyanskim, sławetnym

Ю—Ю в других летописях силу многу Я в других летописях шесть

А так в тексте Б—Б в других летописях этого нет В в других летописях другие имена Г так в тексте Д в Никифоровской, Супрасльской, Академической летописях Векшюшках; в Слуцкой Воитяшках Е—Е так еще в Супраслъской u Слуцкой; в Никифоровской u Академической силу свою рускую

korolem, y smeł u wenzenie wsadyt, a tak rozumeiu, iż ty toho ne wczynił z radoiu swojeiu, aleś to uczynił z rozumu swojeho». Y poczał mowity kniazem y panom-radom litowskim: «Kniazi y panowe-rada Welikoho kniastwa, y wernyi słuhi brata mojeho; pamietaiete, za brata mojeho, welikoho kniazia Witolta, hospodara waszoho, kotoruiu ja zmowu wczynił pered wami z bratom moim kniazem welikim Witoltom, tym obyczajem, iż koli by kniaź weliki Witolt syny meł, a ja bych ne meł, tohdy dety welikoho kniazia Witolta meli panowat' po moiem żywote Welikim kniastwom Litowskim y korunoju Polskoiu, a iestli by brat moy Witolt detey ne meł, a ja bych meł, tohdy po naszych żywotech moj dety meli panowaty nad korunoiu Ladskoiu y kniastwom Welikim Litowskim. У wy, wsia rada Welikoho kniastwa, y moja rada wsia koruny Polskoie pry toy wmowe byli, y na to wsi pryzwolili wy, iak rada moja, tak y wy, rada brata moieho, na tom ieste mne prysiahnuli, a moja rada bratu mojemu y wam. A preto pamietayte na to, bo ja was z toie prysiahi ieszcze ne wypustył; a tak aczkolwek ja maju dwa syny, sztoby moh u was odyn panom byty, podłuh zmowy brata mojeho zo mnoju y podłuh prysiah waszych, ale toho wam ne życzu, iż by mieł tak mołod u was panom byty, ale rażu wam uziaty za hospodara sobi brata moieho starszoho Żygimonta, bra /стр.89./ ta rożonoho welikoho kniazia Witolta». У panowe słyszaczy to y żałowali toho welmi.

A potom kniaź Szwidrygayło wrazumeł to, iż ne horazd wczynił, y wypustył korola polskoho Jagoyła z czestiju do Lachow. Y skoro pryiechał do Lachow, y posłał posłow swoich do otca papeża, aby prysiahu z panow litowskich złożył. Y posły w papeża byli, a potym pryszli z rozhreszeniem z papiezskim do korola y do panow litowskich, y skoro posły pryszli, y kniazi y panowe litowskij z pomoczyiu korola Jagoyła wziali sobie hospodarem welikoho kniazia Żygimonta, misiaca septembra perwoho dnia.

Kniaź weliki Szwidryhayło pobeh k Połocku y ko Smoleńsku, y kniazi ruskiie y bojare posadyli kniazia Szwitryhayła na welikoie kniażenije Ruskoie. Na tuiu ż oseń sobrał sorok Ю tysiacz wojew swoich Ю kniaź weliki Szwidrygayło, i kniaź weliki twerski Borys Alexandrowicz dast jemu brata swoioho kniazia Jarosława so wseiu siłom swojeiu, w soroku tysiaczach, y poyde k Litwe so wsimi tymi siłami ruskimi. Y ne doszed Wilni za sem Я mil y stał u Oszmiane, y tut stojał nedelu, y kniaź weliki Żygimont pryde z Wilni z litowskuiu А siłoiu w Б semi tysiaczach Б; y byst im boy misiaca dekabra osmoho dnia w ponedelnik. Y pomoże boh welikomu kniaziu Żygimontu, /стр.90./ y pobehli kniazi y bojare welikoho kniazia Szwidryhayłowy, a kniazey ruskich mnoho pobili, a innych poymali: kniazia Jurja Lyngweniewicza, a kniazia Mitka Zubrewickoho В, kniazia Wasilia Krasnoho, brata ieho Dedygoldowicza pana wilenskoho, pana Juszka Golcewicza, pana Iwana Wiażewicza, tych żywych y innych mnożestwo poymali, a innych pobili.

Toie że zimy w druhoie leto kniaź weliki Szwidrygayło sobrał siłu mnohuiu ruskuiu y poyde na Litwu, y powoiewał y pożoh y poplenił żenili Litowskoie mnoho. Na leto ż sobrał siłu mnohuiu ruskuju y mistra liflanskoho so wseju siłoju ieho, y kniaź weliki twerski dał także iemu swoju siłu, y poszli w Litowskuiu zemlu, za połtory mili ot Wilni noczowali w Rudominie, y ne dochotia Г Trokow powernuli na Staryi Troki. Y pod Troki stojawszy czotyry dni otoszli ot Trokow iskaty welikoho kniazia Żygimonta y woyska litowskoho, y stoiali w Oyszyskach Д czotyry dni, y poydosza na Ruś wo swoju zemlu. Y pryszedsze ko Krewu stojali dwa dni, wzemszy horod Krew murowany, wyżhli, y ludey mnoho posekli y w połon poweli, a ottole poszli k Mołodecznu. Y pryde ko welikomu kniaziu Szwidryhayłu west, szto litwa za nimi idet pohoneju, y kniaź weliki Szwidryhayło posłał na nich kniazia Michayła, wojewodu kijewskoho, a s nim posłał innych kniazey ruskich, y oni szodczy pobili /стр.91./ pana Petra Mongirdowicza y litwu, y innych pobili, a inszych poymali na Kopaczoch. Y ottole szedszy wozmet Zesławl y ludey mnoho pozże y popleni, y pryszodszy k Mensku, y horod Mensk zożeh. Y mnoho wołostey y seł popłeniwszy y zła ne mało sotworywszy w Litowskoy zemli, a pryszodszy ko Borysowu. Y tam izymali kniazia Iwanowicza Michayła Holszanskoho, na rece na Berezyni, y posła ieho ko Witebsku, y tam ieho kazał utopity w rece Dwine pod Witebskom, a poymali ieho bezwinno ne dochodia Łukomla za milu, w Ozerech. Mistr że liflantski poyde wo swoiu zejnlu, a kniaź weliki Szwidryhayło ko Łukomlu, y tut rozpustył woysko Е swoje Е, kniazey y bojar, a sam poyde ko Kijewu. Y na tuiu ż oseń kniaź weliki Żygimont, sobrawszy siłu mnohuiu litowskuiu y lachi, y pryde na Ruskuiu zemlu, y stał pod Mstysławlem try nedeli, y ne wzemszy horoda poyde wo swoiu zemlu.

Ж в других летописях далее: и дасть король 8 сот конейников (или осм тисечей людей конных) помочи князю великому Жигимонту З в Супрасльской, u Слуцкой летописях далее: и за то бог не пособи князю Швитригаилу, што сожже митрополита Герасима ИЙ в других летописях добавлено: Семеновича К в других летописях Вяземского Л далее до конца абзаца в других летописях текст отсутствует М Подобной записи об убийстве ееликого князя Сигизмунда в других белорусско-литовскцх летописах нет; но естъ y Стрыйковского

Na leto ż kniaź weliki Szwidryhayło, sobrawszysia so kniazi ruskimi y z bojary, y so wseiu siłoju ruskoiu, i poyde ko Litwe. Mistr liflantski pryde k nemu na pomocz, y snemszysia so Szwidryhayłom wo Brasławli. Y bożyieiu woleju pade na zemlu moczą welikaja, zatym ne mohli w zemlu Litowskuiu poyty: kniaź Szwidrygayło wozwratywsia wo swoiu zemlu, a mistr wo swiou, y rozpustył siłu swoiu, kniazey y bojar, ko Połocku, a sam poyde ko Kijewu. A na treteie leto kniaź Szwidryhayło sozże mitropolita Herasima w Witebsku. Y sobrasia kniaź weliki Szwidryhayło u Witebsku z ruskimi kniaźmi /стр.92./ y so wsimi ruskimi siłami, y poyde ko Brasławlu, y w Brasławlu pryde k nemu mistr liflantski na pomocz so wseju siłoju swojeiu, y poydut po Zawelskoy storone ko Wiłkomiru. Y kniaź weliki że sam ne poyde protyw Szwidrygayła Ж, y on k tomu sobrawszy siłu swoiu wsiu litowskuiu y posłał z woyskom syna swojeho Michayła kniazia naprotywku Szwidrygayła, y kniaź Michayło pryde z litwoiu y z lachy. Y byst im boy septembra perwy deń na swiatoho Semena. Bilisia za Wołkomirem na rece Swiatoy З, y pomoże boh welikomu kniaziu Żygimontu y ieho synu kniaziu Michayłu, y pobili kniazia Szwidryhayła y wsiu siłu ieho, y mnohich kniazey poymali y pobili; naperwey ubili mistra liflantskoho y marszałka, y mnohich kuntorow jeho, y bratanicza Szwidrygayłowa Żygimonta Korbutowicza, y kniazia Jarosława Lyngweniewicza, y kniazia Michayła Bołobana ИЙ, i kniazia Daniła Seminowicza Holszanskoho, y kniazia Michayła Lwowicza Wiazenskoho К, y innych kniazey y bojar, y nemcow bezczyslennoie mnożestwo pobito y k tomu hostey, rakuszan, slezakow, czechow, a rukami poymano Л kniazey sorok z mitropolitom kijewskim; da dwa wo hołowach zymali: kniazia Iwana Wołodymerowicza kijewskoho, brata jeho Fedora Korbutowicza, a innych wsich imen ne wypisano.

Y pośle toho poboiszcza spustywszy try nedeli kniaź weliki Żygimont, sobrawszy wsiu siłu swoju litowskuiu, y posłał syna swojeho kniazia Michayła na Ruś, y pryszodszy /стр.93./ kniaź Michayło stał na Orszy, i smolane stretyli kniazia Michayła na Orszy, y zdalisia welikomu kniaziu Żygimontu i synu ieho kniaziu Michayłu. Y kniaź Michayło ko Smoleńsku ne iduczy y poszoł ot Orszy ko Witebsku, stoiał szest nedel, i ne wzemszy horoda procz poszoł, i pośle toho toie ż zimy kniaź weliki Żygimont sobrał opiat wsiu siłu swoiu litowskuiu i posłał ko horodu ko Połocku, i pryszedszy panowe stoiali pod Połockom nedelu, i ne wzemszy horoda poszli procz. Y na leto połoczane i witeblanie, ne słyszeczy sobi pomoczy ni od koho, i dalisia welikomu kniaziu Żygimontu Kestutewiczu. I naczał weliki kniaź Żygimont kniażyty na welikom kniażenij na Litowskom i na Ruskom.

W leto szestoie tysiaczy dewiatsotnoie sorok osmoho (v 1440), panuiuczy welikomu kniaziu Żygimontu na Wilni y na Trocech, y na wsich Ruskich y Litowskich y Zomoyckich zemlach М, y silnyie okrutenstwa czynił poddanym swoim, a zwłaszcza nad rożajem szlacheckim, nemiłostywe ich imał y tiażkije okrutenstwa nad nimi czynił, newinne ich karał y morderstwa nad nimi czynił, iakiie wymyslity mohł, nad wsimi kniażety y paniety y rożaiem szlacheckim wsich zeml Litowskich, Ruskich y Żomoytskich. Y był tomu rożaiu szlacheckomu welmi okrutny y wsimi uczynki swoimi złymi pryrownany iest ko Antyochu syrskomu y Irodu jerusalimskomu, y k predku swojemu, welikomu kniaziu /стр.94./ litowskomu Troydenu, kotory silnyi okrutenstwa czynił nad zemlami Łąckimi y Ruskimi. Y tyi poddanyi ieho, wsia szlachta, tomu terpeli, iak wiernyi raby panu swoiemu y niczoho złoho iemu ne czynili a ni myslili; y on że okajannik kniaź welikij Żygimont ne nasytyłsia złosty swoiey y myslił w sercu swoiem po diawołu nauczeniju, kako by weś rożay szlachecki pohubity y krow ich rozlity, a podnesty rożay chłopski, psiu krow. Y naperwey swoich bliskich i pryrożonych dwuch kniazey poymał, chotiaczy o horło pryprawity, naperwey kniazia Jurja Łyngwenewicza a kniazia Ołelka Wołodymirowicza, y posadył kniazia Jurja Łyngwenewicza u menszom zamku Trockom, a kniazia Ołelka u Kiernowie, a kniahiniu ieho z dwema syny, z Semenom y z Michayłom, w Utianie. Y ieszcze na tom mało maiuczy y na ostatok radu i umysł swoy zły na tom zostawił, seym weliki wczynity, a na tom seymie wsiu szlachtu wystynaty y wykorenity, a chłopski rożay podnesty. Y piszet hramoty okajannik po wsim zemlam swoim włastem Welikoho kniastwa, kniażatam y paniatam y wsey szlachte, prykazuiuczy, aby wsi na seym iechali, powedaiuczy pryczynu reczy zemskoie, a zjost swoiu wtaił, szto protywku ich wmyslił.

НО так в тексте; должно быть z П многоточие в издании 1846 г. Р y Стрыйковского Довгирд занял на Свидригайла Нижний замок, a Нарбут Высокий на Михаила Сигизмундовича

A w tot czas był wojewodom wileńskim Dowgierd, a wojewodoiu trockim Leluszy; y tyi dwa pany, dowedawszysia dostowirno, iako tot seym położeń na pahuby wseho rożaiu szlacheckoho y ich samych, y wozwali k sobi /стр.95./ w radu kniazia Czertoryskaho. Y tyi try pany wradyli y wmyslili kniazia Żygimonta o smert pryprawity, a inszych kniazey y panow na tot czas pry Żygimonte nikoho ne było. Y na tom radu swoiu zostawili, iż samym im horody Wilniu y Troki zasesty y derżaty ich na kniazia Szwidrygała, kotory wtek do Wołoch po porażce Poboyskoy ot Michayłuszka Żygimontowicza. Y wradyli tak y naprawili dworanina rodom kijanina na imia Skobeyka, y dali iemu trysta woz siena, a na kożdy woz po piąty czełowiekow u zbroiach pod sieno uzłożyli, a po czełowieku, szto wozow derżali, i otprawili toho Skobeyka do Trokow, iako by z senom diakolnym. Y otprawiwszy Skobeyku y posłali do Wołoch do kniazia Szwidryhayła iskaty ieho. Y kniaź Alexandro Czartoryski у НО Skobeykom ujechał w zamok Trocki w nedelu werbnuiu. W tot że czas syn kniazia Żygimontow wyszoł z hrada do kosteła, a sam kniaź Żygimont słuchał mszy w zamku w łożnicy. Y wjechawszu kniaziu Czartoryskomu [z] Skobeykom zo wsimi tymi wozy w horod, y horod zatwory, y ludy onyi wsi wyszli z wozow y poszli prosto do łożnicy kniazia Żygimontowy, hde on mszy słuchał. A był u kniazia Zygimonta medwed, w kotorom welmi sia kochał, y zawżdy, koli prychożywał do łożnicy, y kak łapom dernut, tohdy ieho zawżdy puszczano. A tak kniaź Czartoryski /стр.96./ [z] Skobeykom pryszodszy so wsimi tymi ludmi, y dernuł rukoiu po dwerem. Y kniaź Żygimont mnimał medwed y kazał dwery otczynity, y w tot czas kinulisia do łożnicy, y począł kniaź Czartoryski wymowiaty iemu wsi ieho złyie uczynki, szto on czynił nad wseju szlachtom Welikaho Kniastwa, a k tomu, szto ieszcze wmyslił był na ostanok na tom seymie wsich kniazey y panow y weś rożay shlachecki wykorenity i krow ich rozlity, a psiu krow chłopskuiu podnesty. Y tyi słowa wymowiwszy rekł na ostatok: «Szto iesi był nahotował kniazem y panom y wsim nam pity, toie ty teper piy odyn», y kinulisia k nemu, chotiaczy ieho ubity. Poneże ne było czym, y tot Skobeyko uchopił wiły w komine, szto ohoa poprawuiut, y tymi wiłami wdarył ieho w tot czas, kak bożyie teło podnosił kapłan, y krow skoczyła z hołowy na stenu, kotoraia ż y do dnes iest na stene w łożnicy ieho na weży u bolszom zamku Trockom. Y w tot czas pał na neho miłostnik ieho na imia Sławko, ne chotiaczy widety smerty hospodara śwoieho, poneże bo welmi był lub welikomu kniaziu Żygimontu; a oni toho Sławka wziali y kinuli oknom z weży, y on tam szyiu złamał. A kniaź Żygimont w tot czas żywota dokonał poweleniem wojewody wilenskoho Dowgirda, a wojewody trockoho Leluszy, a kniazia Czarto /стр.97./ ryskoho, y ot ruki Skobeyka kijanina ubijen byst u werbnuiu nedelu m[iesia]ca... П

A syn ieho Michayłuszko usłychał to, i zapersia na zamku małom Trockom, a na bolszom zamku Trockom Leluszy podłuh zmowy, iako był z Dowgirdom namowił na Szwidryhayła derżaty, a Dowgird zaseł Wileński j horody, Wysoki i Nizki, na Szwidrygayła ż, Narbut pryiechawszy żywym mostom y zasiąde Wysoki horod Wileński na Michayłuszka Р. A panom-radi obłasty Welikoho kniastwa o tym niczeho że ne wedaiuszcze, ni o kotorom umysłu kniazia Żygimontowom, a ni o tych woiewody wilenskoho y trockoho, poneże bo kniaź Żygimont pisał hramoty po wsim zemlam y wkraynym horodom y do wsich panow, niczoho ne powidaiuczy o złosty swoiej. Y ony ieszcze byli ne zjechalisia, bo byli inszyie w dalnych horodech obłasty Welikoho kniastwa: Kezgał, starosta żomoytski, w Żomoyty, Jan Gasztolt u Smoleńsku, poneże bo on był w tot czas namestnikom smoleńskim. Y kniaź weliki Żygimont y do neho pisał, aby na czas pryiechał do welikoho kniazia Zygimonta, a na jeho meysce posłał do Smoleńska Andreia Sakowicza. Y ieduczy Janu Gasztoltu do kniazia Zygimonta, y zaiedet na ucztu do kniazej Wołożynskich, y kniazi Wołożynskii ucztu welikuiu iemu wczynili. /стр.98./ Y buduczy iemu u Wołożynie, y pryde im west o smerty welikoho kniazia Zygimonta; y Gasztolt wborzie pospeszysia do Holszan do kniazia Jurja Semenowicza Holszanskoho, y tam sia zjechawszy posyłaiut wborzde do pana wilenskoho, starosty żomoytskaho Kezgayła y do Mikołaia Nemirowicza, y do Radywiła, marszałka zemskoho. Y tyie panowe wsi zjechalisia do Holszan do kniazia Jurja y umyślili y odnostaynuiu radu wczynili, wziaty sobi hospodarem na Welikoie kniastwo korolewicza Kazimira, syna Jagoyłowa, otczycza Litowskoie zemli, y posyłaiut posłow w Ladckuiu zemlu do korolewicza k Sudomiru. Y otprawił do neho w posełstwe z panow Kezgayłowych Michayła a Jana.

С так в тексте Т так в тексте У многоточие в издании 1846 г., но пропуска в тексте нет

A byli poymany od Zygimonta kniazi ruskij, kniaź Ołelko posażon był w Kiernowie, a kniahinia ieho z dwema syny, z kniazem Semenom a Michayjom w Utenie, a kniaź Jurj Łyngwenewicz u Trocech; y panowe skoro po smerty Żygimontowe wypustyli ich, y kniaź Łyngwenewicz iechał do Mstysławla, a kniaź Ołelko z kniahineiu y z syny do Kopyla, a panowe wsi litowskii y kniaź Jurj Holszanski do Berestia za posły swoimi. Y pryiechawszu posłom do korolewicza k Sudomiru, y poczali ieho prosit', aby u nich hospodarem był. Y panowe ladckij ne chotełi ieho pustyty z żenili swoiey, poneże bo korola /стр.99./ ich Władysława syna Jagoyłowa, kotoryi panował korunoiu Whorskoiu y Polskoiu, na poli, na bitwe z tureckim zahinuł net wedoma hde toho leta, y ieszcze o nem ne dowedawszysia, iest li żyw albo nie, i ne chotełi pustyt korolewicza dla toho. Y posły litowskii poczali rozpowedawat' o zemli Litowskoy y o łowech roskosznych, kotory sut w Litwe łowy: tur j, zubryny y innych rozmaitych zwerey. Y korolewicz Kazimir welmi polubi łowy, poneże bo welmi myśliwstwo lublasze, y pryzwolił s nimi iechaty y bez wedomosty panow łąckich; spustyłsia z hrada Sudomira do panow litowskich, y tyi dwa pany wborzde wzemszy ieho y wo welikoy poczestnosty prynesosza do panow ko Berestiu. Y tam że panowie-rada, kniaź Jurj Holszanski, a pan wileński, starosta żomoytski Kezgał, a Iwan Gasztolt, a Mikołay Nemirowicz, a Ostyk, marszałok zemski, podnesli korolewicza Kazimira na Welikoje kniastwo Litowskoie. W to że bo wremia ne bi iemu boisz tolko trynadcat let. Y po male czasu pryiechali kniazi Sanguszkowiczy z Wołynia, y onyie wsi kniazi y boiare wołynskij pryiechali, y wdaryli czołom wełikomu kniaziu Kazimiru służyty, y prysiahu iemu na tom swoiu dali werne służyty iemu i Welikomu kniastwu Litowskomu. /стр.100./ Y kniaź weliki Kazimir, pryniawszy wołyncow, y zo wsimi tymi kniazi y pany-radoiu litowskoiu poiechał do Wilni na stolec otca swoieho y diady swojeho kniazia Witolta.

A syn Żygimontow Michayłuszko dowedałsia o tom dostowirno, iako uże kniazi y panowe-rada litowskaia wziali hospodarem sobe korolewicza Kazimira z Lachow y podnesli ieho na kniastwo Litowskoie u Beresti, y on że z zamku Trockoho wyiechał y wstremisia na beh k Mazowszu do tetki swoiey, do kniahini mazoweckoy do Januszowoy, poneże by otca ieho była sestra rożonaia, maczecha kniahini Bołkowoje. Y ieduczy iemu czerez bor Rudnicki y podkalisia z kniazem welikim Kazimirom na tom boru, y wdary czołom welikomu kniaziu Kazimiru, y pocza prosit' o łasku, y kniaź Kasimir łasku swoiu iemu obecał wczynity, y pry otczyzne ieho zostawiły. A potym weliki kniaź Kazimir pryiechał do Wilnia y seł na stoicy diady y otca swoieho welikoho kniazia Witolta, na Wilni y na wsem Welikom kniastwi Litowskom y Ruskom y Wołyńskim. Y buduczy iemu na Wilni, y był starostom dorohickim y melnickim ieszcze od Zygimonta postawień Jurj Nosuta. Toy że skoro usłyszał, szto korolewicza Kazimera podnesli na Welikoie kniastwo, a Michayłuszko Żygimontowicz wtek do Mazowsza, on że somyslił z tymi horody służyty Michayłuszku Żygimontowiczu, /стр.101./ y jeszcze że horody mnohije namowił kniaźskije y polskiie włastej Welikoho kniastwa Litowskoho, y zo wsimi tymi horody odkupiłsia, y nacznet' ich derzat' na Michayłuszka k Mazowszu. Y usłyszu С o tom dostowirno weliki kniaź Kazimir y panowe-rada Welikoho kniastwa, y posyłaiut' wborzde z woyskom Jana Gasztolta, kotoromu pry podiaczki Т poruczyli welikoho kniazia Kazimira diadeiu, bi bo ieszcze kniaź Kazimir mał. Y tot Jan Gasztolt, po poweleniju kniazia welikoho iechał pod tyj horody y tych mociu czerez mecz dostał, y wsi w cełosty prywernuł ko Welikomu kniastwu, a Jurja Nosuta wtek do Mazowsz, be bo rodom mazowszanin; y prywernuwszy onyi horody wsi y pryiechał do Wilni k welikomu kniaziu. Y buduczy welikomu kniaziu Kazimiru u Wilni, y nacznet mowity kniaziu Kazimiru Dowgierd wojewoda wileński, składuiuczy z sebe to, jako by nemeł byt wtoy dume z Leluszym, wojewodom trockim, szto zarezali welikoho kniazia Zygimonta, y mowił welikomu kniaziu Kazimiru: «Leluszy dey ne hoden s nami w dume bywaty, bo dey na ieho woiewodstwie na zamku Trockom kniazia Zygimonta zarezano podobno dey z ieho naprawy». A był Dowgierd możen u bractwe, y kniaź weliki z naprawy Dowgierdowy w Leluszy horod otniał /стр.102./ y dał diady swojemu Iwanu Gasztoltu.

A potom pryszli westy ot Żomoyty, szto ne choczut posłuszny byty welikomu kniaziu Kazimiru, bo sia derżali na Michayłuszka Żygimontowicza, y starostynych Kezgayłowychnamestnikow wyhnali, y wczynili sobi starostoiu plemennika Kontowtowa Dowmonta...У, bo bi Kontowt rodom żomoytyn. Y kniaź weliki Kazimir żalen był welmi, szto Żomoyt otstupili ot Welikoho kniaztwa Litowskoho, y toho ż czasu hramoty pisał po wsem panstwam swoim włastem Welikoho kniastwa, sztoby sia wborzde pospieszyli k woyne, chotiaczy ich mocno nawernuty ko otczyzne swoiej, kak perwey było. Y sobrał siłu nemałuiu litowskuiu, y potiahnuł na Żomoyt, y stał w Kowne. A żemoyt sobrawszysia y sta na

Newiaży, chotiaczy boy postawity ż welikim kniazem Kazimirom. Y tohdy ż nacznet mowit welikomu kniaziu Kazimiru diadj ieho Jan Gasztolt: «Hospodare kniaże Kazimiru. Ne hoditsia tobie bitysia so swoimi poddanymi, bo iesli ony tebe pobiut, ino tebe ż hospodara naszomu miłostywomu sorom, a iestli ty ich pobiesz, ino tobe ż nesława, swoich poddanych pobity woyskom, ale wczyni tak: poszli twoiu miłost іш starostu podłuh ich woli, Kontowta, bo teper w Żomoyty Kontowt plemennik /стр.103./ sprawuiet, a to ich samych y toho plemennika swoieho namowit, aby zemli swoiey ne dali kazit y protyw by tebe, hospodara swoieho, ne stoiali. Bo koli ty, hospodar nasz, z woyskom swoim na nich poydesz, tohdy zemlu ich wsiu skazisz y ich samych wyplenisz, a potom tobi, hospodaru naszemu, nikotoroho pożytku z nich ne budet».. Y kniaź weliki Kazimir tych słow wysłuchawszy, y posłał do Żomoyty pana Kontowta, y Kontowt, pryiechawszy do woyska żomoyckoho, y naperwey ispowidaiet im, iż Michayłuszko wtek, a kniaź weliki Kazimir seł na Wilni y na Trocech, y na wsich kniastwach Litowskich y Ruskich. A potom namowit plemennika swoieho, kotoroho byli żomoyt obrali starostoiu w sebe, aby na to ne stoiał ku walce protyw tak welikoho hospodara, a zwłaszcza pryrożonoho otczycza litowskoho, y tot plemennik Kuntowt wrazumeł, iż nelzia stoiat' protyw hospodaru tak welikomu. Y żomoyt pryzwoliła służyty kniaziu welikomu Kazimiru, y wsi iednomyślenno pryiechali do Kowna ko welikomu kniaziu Kazimiru y wdaryli czołom służyty iemu wernie y prysiahu swoiu iemu na tom dali. Y kniaź weliki Kazimir ich pryniał y im prysiahu dał zachowaty ich w łasce swoiey zo wsimi ich imenij, /стр.104./ y utwerdywszy ich prysiahami y pod sebe podbiwszy, y mowił Kezgayle, staroste żomoytskomu, sztoby starostoiu był w Żomoyti do trech hod Kuntowt, dla toho, sztoby on wmocnił ich służyty welikomu kniaziu Kazimiru. Y Kezgał na to pryzwolił, y kak try hody wyszli, y Kezgał starostoiu żomoytskim po staromu był, a Kontowta otniali. My że na predneie wozwratymsia.

Y buduczy Andreju Sakowiczu u Smoleńsku, posłanomu leszcze od Żygimonta na meystco Jana Gasztoltowa, y wsłyszał o smerty Żygimontowey, y poczał prywodyty k prysiazi smolnan: «Szto ż koho kniazi y panowe litowskii hospodarem oberut, im ot toho ne otstupity, a innoho hospodara mimo toho im ne iskaty, a menia wam derżaty w sebe wojewodoiu, pokuł siadet' kniaź weliki na Wilni».


Понравилась статья? Добавь ее в закладку (CTRL+D) и не забудь поделиться с друзьями:  



double arrow
Сейчас читают про: